15 sierpnia 2009

Real = Biedronka bis ?


Będąc ostatnio na zakupach w Realu stałem w długiej kolejce, których tego dnia nie brakowało ponieważ tylko co trzecia kasa była czynna. Stojąc tak w tym sznurku spoconych klientów, bo jak wiadomo sieci handlowej Real nie stać na klimatyzację, usłyszałem jak kasjerka opowiada koleżance, że od rana miała tylko jedną przerwę a teraz prosi o chwilę przerwy ale nikt sobie z tego nic nie robi. Było około godziny 15.

Słyszałem jak kobieta dzwoniła kilka minut wcześniej i prosiła o chwilę przerwy, po tym fakcie przełożona (lub inna osoba, która zajmowała się dozorem stanowisk) przechodziła obok jej stanowiska kilka razy nawet nie spoglądając w tą stronę. Było widać, że kasjerka naprawdę się męczy...

Czy polityka niemieckiej sieci bierze przykład z reżimów komunistycznych ? A może powinni jak inne sieci zalecić pracownicom zakładanie pampersów ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz