Łukasz Kubot odniósł jeden z największych sukcesów w grze pojedynczej. W I rundzie tenisowego turnieju wielkoszlemowego Australian Open rozgrywanego na twardych kortach w Melbourne, Polak, sklasyfikowany na 72. miejscy w światowym rankingu, pokonał w dramatycznym boju Amerykanina Sama Querreya, rozstawionego z numerem 18., 5:7, 6:2, 3:6, 6:1, 8:6. Mecz trwał trzy godziny i 20 minut, a tuż po jego zakończeniu Kubot popisał się... kankanem odtańczonym na korcie.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Rozpoczął się on od dwóch przełamań - po jednym dla każdej ze stron. Przy stanie 5:5 Querrey wygrał własne podanie, a następnie poradził sobie z zagrywką Polaka i wygrał tę partię 7:5.
Druga rozpoczęła się od wygrania gema przez Amerykanina, ale pięć kolejnych padło łupem Kubota, który znakomicie zaczął grać przy siatce. To poskutkowało i nasz najwyżej sklasyfikowany zawodnik w rankingu ATP wygrał tę partię 6:2.
Trzeci set należał znów jednak do Querreya. Amerykanin wygrał go 6:3. Czwarty zaś był popisem Polaka. Kubot wygrał pięć pierwszych gemów. Dopiero przy prowadzeniu 5:0 oddał rywalowi pierwszy punkt. Ten set zakończył się ostatecznie triumfem Polaka 6:1.
W decydującym piątym secie zacięta walka trwała do stanu 5:6. Przy zagrywce Kubota, Amerykanin prowadził już 30:0 i tylko dwie piłki dzieliły go od wygrania spotkania. Polak wytrzymał jednak presję i wygrał swoje podanie. W kolejnym gemie przełamał rywala, by wreszcie znów wygrać własne podanie i cały mecz 3:2.
Chwilę później polski zawodnik odtańczył przed wiwatującą publicznością kankana, który wywołał jeszcze większe oklaski.
W II rundzie rywalem Kubota będzie Ukrainiec Sierhij Stachowski, który w pierwszym pojedynku turnieju wyeliminował Niemca Daniela Brandsa, wygrywając z nim 6:2, 6:3, 6:4. Stachowski zajmuje 43. miejsce w światowym rankingu.
Pierwszy set był bardzo wyrównany. Rozpoczął się on od dwóch przełamań - po jednym dla każdej ze stron. Przy stanie 5:5 Querrey wygrał własne podanie, a następnie poradził sobie z zagrywką Polaka i wygrał tę partię 7:5.
Druga rozpoczęła się od wygrania gema przez Amerykanina, ale pięć kolejnych padło łupem Kubota, który znakomicie zaczął grać przy siatce. To poskutkowało i nasz najwyżej sklasyfikowany zawodnik w rankingu ATP wygrał tę partię 6:2.
Trzeci set należał znów jednak do Querreya. Amerykanin wygrał go 6:3. Czwarty zaś był popisem Polaka. Kubot wygrał pięć pierwszych gemów. Dopiero przy prowadzeniu 5:0 oddał rywalowi pierwszy punkt. Ten set zakończył się ostatecznie triumfem Polaka 6:1.
W decydującym piątym secie zacięta walka trwała do stanu 5:6. Przy zagrywce Kubota, Amerykanin prowadził już 30:0 i tylko dwie piłki dzieliły go od wygrania spotkania. Polak wytrzymał jednak presję i wygrał swoje podanie. W kolejnym gemie przełamał rywala, by wreszcie znów wygrać własne podanie i cały mecz 3:2.
Chwilę później polski zawodnik odtańczył przed wiwatującą publicznością kankana, który wywołał jeszcze większe oklaski.
W II rundzie rywalem Kubota będzie Ukrainiec Sierhij Stachowski, który w pierwszym pojedynku turnieju wyeliminował Niemca Daniela Brandsa, wygrywając z nim 6:2, 6:3, 6:4. Stachowski zajmuje 43. miejsce w światowym rankingu.
Autorzy: TN, TK Źródła: Onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz